Perchè studi l’italiano

Uffff! Rozpoczęliśmy kolejny, licząc od początku działalności – trzeci, semestr w naszej szkole. Kalendarz pęka w szwach, lektorzy krążą między salami, ZOOMem i ekspresem do kawy
a wszystkie grupy pełne są rozentuzjazmowanych Kursantów. Jedni zaczynają przygodę z naszym ulubionym językiem, jeszcze inni szlifują i pogłębiają swoją znajomość włoskiego a są i tacy, którzy szykują się do matur, certyfikatów CELI i wyjazdów na stypendia Erasmus. Mamy też małą grupę, która już ma opanowane wszystkie zakamarki gramatyki a teraz szlifuje z Carlą słownictwo
i swobodne konwersacje.

Czytaj dalej

Uffff! Rozpoczęliśmy kolejny, licząc od początku działalności – trzeci, semestr w naszej szkole. Kalendarz pęka w szwach, lektorzy krążą między salami, ZOOMem i ekspresem do kawy
a wszystkie grupy pełne są rozentuzjazmowanych Kursantów. Jedni zaczynają przygodę z naszym ulubionym językiem, jeszcze inni szlifują i pogłębiają swoją znajomość włoskiego a są i tacy, którzy szykują się do matur, certyfikatów CELI i wyjazdów na stypendia Erasmus. Mamy też małą grupę, która już ma opanowane wszystkie zakamarki gramatyki a teraz szlifuje z Carlą słownictwo
i swobodne konwersacje.

Każdy z nich, przychodząc na pierwsze zajęcia do Zakątka, usłyszał dokładnie takie samo pytanie: Perchè studi l’italiano? I chyba nie ma osoby, która nawet na pierwszej w swoim życiu lekcji włoskiego, nie zrozumiałaby o co chodzi :-). A jakie są odpowiedzi?

Chyba najczęściej słyszymy – Kocham Włochy i absolutnie wszystko co jest z nimi związane.  Pięknie opowiedziała o tym Oliwia, która uczy się z nami już ponad rok: „Przede wszystkim szukałam jakiejś odskoczni od tego co robię na co dzień, więc pomyślałam o nauce języka, a że włoski od zawsze bardzo mi się podobał i już go kiedyś nieco „liznęłam”, to jakoś tak naturalnie przyszedł mi do głowy. Nie bez znaczenia jest też to, że Włochy to przede wszystkim synonim dobrej sztuki i jedzenia, a to jedne z moich ulubionych i najbliższych memu sercu rzeczy 🙂 Już za dziecka moim ulubionym daniem był makaron na różne sposoby, potrafiłam go jeść codziennie (chociaż najczęściej po prostu z masełkiem i bułką tartą :P) i nieraz słyszałam od mamy i babci, że mi się przeje – co nie wydarzyło się do dzisiaj. Ogólnie jest to dla mnie fascynująca kultura, do tego zazdroszczę Włochom ich otwartości wobec siebie i wyrażania swoich emocji z dużo mniejszym skrępowaniem niż my tutaj w Polsce, a że sama jestem bardzo emocjonalna i staram się być otwarta to jakoś się z tym utożsamiam. Czasami może przeginają, czego byłam ostatnio kilkakrotnie świadkiem, ale ma to jakiś swój urok 🙂 No a język jest tego wyrazem, bo jest niesamowicie melodyjny i mam wrażenie, że bez tych emocji w takiej formie nie istniałby 😀

Podczas tegorocznych kursów wakacyjnych, spotkaliśmy się w Zakątku z Zuzią, która po intensywnym letnim kursie pozostała z nami na bieżący semestr i o tym, dlaczego właśnie włoski, na pierwszych zajęciach opowiedziała tak: Podczas studiów prawniczych wyjechałam na stypendium Erasmus do Francji. Oczywiście we Francji rozmawia się ze wszystkimi po francusku ale niekoniecznie z Włochami 🙂 – oni woleliby komunikować się w swoim ojczystym języku. Kochają swoją kulturę i język i bardzo zarażają tym wszystkich dookoła – chcąc nie chcąc, przebywając z nimi, zaczęłam budować swoje pierwsze zdania po włosku. Znajomość francuskiego okazała się świetną bazą do nauki innych języków romańskich więc postępy były dość szybko. Po powrocie do Polski postanowiłam kontynuować naukę zwłaszcza, że Włochy często wybieram jako kierunek wakacyjny. No i zawsze warto zrobić coś dla siebie.

Mamy również wśród Kursantów osoby, które zapałały miłością do wszystkiego co włoskie dosłownie 🙂 Agnieszka, która uczy się z nami od kilku miesięcy, całkiem niedawno poślubiła Włocha – postanowiła więc, że chciałaby doskonalić znajomość języka, w którym mówi jej mąż. Są u nas też i inne osoby, którym język włoski będzie pomocny w realizacji planów matrymonialnych ale póki co, owe plany są w fazie realizacji więc nie zdradzamy szczegółów 🙂

Oczywiście motywy romantyczne przodują w katalogu powodów do nauki włoskiego, ale są i tacy którzy podchodzą do nauki z pobudek bardziej praktycznych. Na jednym z kursów spotykamy się z Rafałem, który pracuje od kilku lat z Włochami i uznał, że właśnie nadszedł ten moment, żeby spróbować nauczyć się języka swoich klientów a tym samym rozwinąć swoje możliwości biznesowe. Mamy również kursantkę, która zaczęła naukę języka włoskiego w szkole średniej – pewnie trochę z przypadku a trochę z niechęci do nauki innego, bardziej szorstkiego języka, który był jedyną alternatywą. Szybko okazało się, że złapała bakcyla. Postanowiła wyszlifować język tak, aby zdobyć certyfikat CELI4, co z kolei przydało się w znalezieniu pracy, w której włoski jest jednym z podstawowych narzędzi.

Ostatnio okazuje się dość często, że nie tylko osobiste cele i powody kierują Kursantów do naszej szkoły. Często są to cele wspólne – rodzinne, małżeńskie, narzeczeńskie.

Spotkacie u nas małżeństwo, które w niedalekiej przyszłości planuje cieszyć się emeryturą w słodkiej i ciepłej Italii. Okazuje się, że zawsze jest czas na spróbowanie czegoś nowego.

Inna para – Kasia i Piotr – korzystając z możliwości jakie daje praca zdalna, po kilku miesiącach intensywnej nauki języka w naszej szkole, postanowili sprawdzić jak żyje się i pracuje na Sycylii – oczywiście pocztówka od nich zajmuje honorowe miejsce na naszej zakątkowej lodówce a my gorąco trzymamy kciuki za ich „la dolce vita”.

Można znaleźć jeszcze inne rodzinne powody do nauki – najpierw kupić dom we Włoszech, a dopiero później zacząć zgłębianie tajników włoskiej gramatyki i słownictwa. Trzeba przyznać, że to bardzo konkretna motywacja, która przyprowadziła do nas kolejną parę.

Uczą się z nami również rodzice kilkunastoletniej amatorki narciarstwa zjazdowego, która postanowiła połączyć naukę z wyczynowym uprawianiem sportu. Wyjechała więc do sportowej szkoły średniej w północnych Włoszech a rodzice pilnie szlifują włoski, żeby komunikować się z nauczycielami, trenerami i opiekunami córki. Okazuje się, że taki konkretny powód bardzo pomaga w robieniu postępów – jesteśmy dumni z tempa w przyswajaniu wiedzy.

Do tego kanonu powodów rozmaitych dochodzą też kwestie sentymentalne – mamy w Zakątku uczniów, którzy po latach wrócili do nauki włoskiego, słysząc od swoich dorosłych już dzieci „Mamo! Ty promieniejesz jak mówisz po włosku!”. Uczą się więc dla siebie, pamiętając jak wiele radości sprawiała im nauka tego języka przed laty. Jedna z naszych kursantek na pierwszą lekcję ze Zbyszkiem, przyniosła swój zeszyt (a nawet nie zeszyt a brulion) z lektoratu z czasów studenckich. Kartki w nim już mocno pożółknięte, ale jak wielką wartość stanowi on dla naszej kursantki skoro przez dekady przechowywała na półce, by po latach znów go otworzyć i wrócić do nauki?

Świat w ostatnich dekadach mocno się skurczył. Mamy łatwiejszy dostęp do wiedzy, narzędzia i sposoby komunikacji przyspieszyły i usprawniły się. Żeby móc korzystać z tego w pełni – uczymy się języków obcych. Mimo, że włoski znajduje się daleko poza pierwszą dziesiątką najczęściej używanych języków świata, wiele osób decyduje się na jego naukę, co bardzo nas cieszy. To język, który kojarzy nam się w większości z samymi pozytywami – wakacjami, przepysznym jedzeniem, cudowną sztuką i architekturą, starożytnym dziedzictwem. To język emocji i miłości. I może właśnie dlatego najczęściej decyzje o jego nauce podejmujemy bardziej sercem aniżeli rozumem?

Może Cię zainteresować:

La vita lenta, l’edizione Palermo

La vita lenta, l’edizione Palermo

Masz dość życia w pośpiechu i chciałbyś tego lata naprawdę się zrelaksować, ale nie wiesz jak? Przekonuje cię włoska filozofia slow life? Zapraszamy do Palermo, gdzie mimo dużej liczby turystów, odpoczniesz jak nigdy dotąd i... nie musisz wydawać dużo pieniędzy!Tekst...

Rodzaje włoskiej kawy. Gorzka czy z cukrem? A może z mlekiem?

Rodzaje włoskiej kawy. Gorzka czy z cukrem? A może z mlekiem?

Dziś zabieramy Was do świata kawy! Paradoksem jest to, że kawa, pochodząca pierwotnie z Etiopii, stała się tak ważnym elementem włoskiej kultury i że to właśnie we Włoszech zyskała sławę.Tekst po włoskuAmaro o zuccherato? O magari con il latte? Come preferite bere il...

Podsumowanie 2022 roku

Podsumowanie 2022 roku

Końcówka starego roku czy też początek nowego – to zawsze dobry moment na podsumowanie i planowanie. 2022 to był pierwszy nasz pełny rok – od 1 stycznia do 31 grudnia, więc dla nas wyjątkowy i jedyny i dlatego chcemy mu się przyjrzeć. Patrząc jednak wstecz...

Pin It on Pinterest

Podziel się z innymi!

Udostępnij post